Zamieszczone przez andriu21tg
ASO, KTÓRYCH UNIKAC
Zwiń
X
-
Nie polecam, a wręcz odradzam wizytę w Auto-Port w Płocku. Wiem, że to jedyny warsztat w tym mieście, ale wizyta może się skończyć źle. W moim przypadku na przykładzie Fabii II 1,4 tdi- samochód był na przeglądzie, panowie zmienili olej (albo tak mi się tylko wydaje). Problem tylko taki, że zapomnieli założyć uszczelkę na filtr oleju (a jest w zestawie), stąd mam podejrzenie, że wcale nie wymienili filtra, tylko przemyli/ przeczyścili stary. Skończyło się to holowaniem samochodu (sporo oleju wyciekło- na bagnecie pustynia). Dla mnie w sumie koszty żadne, bo samochód jest służbowy, ale za to firma leasingowa będzie miała przejścia- ktoś za spartaczoną robotę musi zapłacić.It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez tomilNie polecam, a wręcz odradzam wizytę w Auto-Port w Płocku. Wiem, że to jedyny warsztat w tym mieście, ale wizyta może się skończyć źle. W moim przypadku na przykładzie Fabii II 1,4 tdi- samochód był na przeglądzie, panowie zmienili olej (albo tak mi się tylko wydaje). Problem tylko taki, że zapomnieli założyć uszczelkę na filtr oleju (a jest w zestawie), stąd mam podejrzenie, że wcale nie wymienili filtra, tylko przemyli/ przeczyścili stary. Skończyło się to holowaniem samochodu (sporo oleju wyciekło- na bagnecie pustynia). Dla mnie w sumie koszty żadne, bo samochód jest służbowy, ale za to firma leasingowa będzie miała przejścia- ktoś za spartaczoną robotę musi zapłacić.
Ja ostatnio pochwaliłem ASO Fiata, ale chyba zmienię o nich zdanie jak przy zmianie opon zniszczyli piękne włoskie alufelgi. Operacja z pozoru prosta, przerosła tych "fahofcuff " z ASO.
Brak kompetencji i poszanowania cudzej własności są na porządku dziennym, przykład musi iść z góry bo nie sądzę żeby w szanującym się warsztacie szefostwo przymykało na takie akcje oczy.Pozdrawiam wojtas
O2 ambiente 1.6 MPI + LPG LR
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez vwojtasprzykład musi iść z góry bo nie sądzę żeby w szanującym się warsztacie szefostwo przymykało na takie akcje oczy.: !!!
Oby tak było w AUTO WIMAR na Modlińskiej, bo pewnie będę tam zaglądał (nówka na gwarancji).
Komentarz
-
-
ASO Bydgoszcz Bieranowski
ZŁODZIEJE I PARTACZE
Serwisowałem w tym warsztacie dwie octavie jedną z 2000 roku i jedną z tego
roku (2009 FL) Oto jak oceniam ten serwis po kilku latach. Beznadziejna
jakość obsługi za potworne pieniądze....!!! Patrzcie im na ręce, jak
już się odważycie zostawić tam swoje auto!!! Oto kilka moich
doświadczeń z "autoryzowanym" (nie wiem kto autoryzuje taki serwis) serwisem skody pana Włodzimierza B:
OCTAVIA I rok produkcji 2000.
- Przy jednym z przeglądów korek od zbiorniczka
wyrównawczego nie został zakręcony, w skutek czego na trasie auto się
zagotowało i miałem problem bo musiałem szukać jakiejś stacji by dolać
płyn chłodzący- drobiazg? owszem, ale jak ktoś się spieszy to inaczej to
ocenia, poza tym konsekwencje mogły być znacznie gorsze w skutkach... -
Podczas wymiany łożyska przedniego koła uszkodzono czujnik ABS, jak to
zrobiono? Nie mam pojęcia ale skutecznie... - Przy wymianie filtra
p.pyłkowego (umieszczonego na podszybiu) zbito przednią szybę- mechanik
zamiast ruszyć głową lub zapytać bardziej doświadczonego kolegi to
ruszał śrubokrętem w skutek czego wyszczerbił kawałek szyby a ta
pękła..I znów stracony czas i nerwy - Bardziej wyrafinowane rzeczy typu
wymiana rozrządu pozostawiłem ludziom, którzy maja o tym pojęcie i
oddałem do innego (z prawdziwego zdarzenia) serwisu.
Octavia II FL rok produkcji 2009.
Całkowity brak poszanowania cudzej własności zarówno
przez mechaników jak i właściciela salonu z którym miałem bezpośrednią rozmowę po tym
jak próbowano mnie oszukać w jego warsztacie.
- W tym roku po drobnej stłuczce w salonie pokazali na co ich naprawdę stać:
Stare części montują jako nowe
- Po naprawy blacharskiej próbowano wmówić mi, że
zamontowano nowe części.
Przed oddaniem auta pozaznaczałem elementy,
które miały być wymienione na nowe i udowodniłem, że chcą mnie oszukać.
Właściciel salonu w rozmowie olał mnie a cała winę zrzucił na swoich
pracowników twierdząc, że to debile i kapelusze po zawodówkach" i że on
mi tego nie zrobił i nie mam co oczekiwać rekompensaty z jego strony.
Tak się tam traktuje klienta, który kupił u nich auto.
To tyle jeśli chodzi o "autoryzowany" serwis Włodzimierza B i jego
starannie dobrany TEAM mechaników.
W końcu sam ich zatrudnił i wybrał jego zdaniem najlepszych... Wnioski
proszę samemu wyciągnąć, lub samemu sprawdzić, jeśli starczy odwagi i
nie żal nerwów...
POZDRAWIAM WSZYSTKICH NA FORUM
Komentarz
-
-
Może róbmy takie kontrolowane, własne autoryzacje/prowokacje ? :diabelski_usmiech
Czasem gazety motoryzacyjne tak robią a ponadto są firmy żyjące z tego "tajemniczy klient etc.) czyli pomysł nie nowy a dość skuteczny bywa.OII RS BMN - 205KM@435Nm by R-Performance :-)
SPRZEDAJĘ NA OLX: http://olx.pl/oferty/uzytkownik/1G8sP/
Komentarz
-
-
Przekręty, przekrętami, były, są i będą. Ale najgorsze jest to, że takie zakłady, już nie wspomne o ASO, czują się praktycznie bezkarne... To jest największa bolączka...
Ja mam podobne odczucia z ASO Sunny Poznań, na szczęście nie kosztowne
tu troszkę opisałem:
zresztą to nie tylko ASO Skody, z Mazdą było jeszcze gorzej.
Ja się już dawno nauczyłem, że ASO, to synonim wyrazu "ściema".
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez fanMial ktos jakies doswiadczenia z ASO EURO CENTRUM TADEUSZ DUDOJC z KOSZALINA ?
Komentarz
-
-
Witam,
chciałbym przestrzec wszystkich przed pseudoserwisem Skoda Krotoski-Cichy w Poznaniu.
Mam roczną Octavię 2FL, którą dwa miesiące temu stuknął mi koleś na parkingu. Naprawa obejmowała wymianę błotnika, wymianę opony, wyprostowanie wewnętrznego elementu w nadkolu, wymianę reflektora, lakierowanie zderzaka przedniego, sprawdzenie, czy elementy jezdne nie są uszkodzone.
Naprawa trwała 1,5 miesiąca. Przez miesiąc nie potrafili załatwić zgłoszenia szkody do ubezpieczalni, wizyty likwidatora, musieliśmy do nich kilka razy w tygodniu dzwonić i poganiać. Zdarzały się sytuacje, że dzwonili do mnie z pytaniem gdzie jest ten samochód, który mają naprawiać, a który od dwóch tygodni wówczas u nich przebywał.
Ustalona była technika naprawy w zakresie lakierniczym. Generalnie początkowo chcieli pomalować element wymieniany, drzwi oraz maskę w celu spasowania ich kolorystycznie (kolor czarny magic perłowy). Po konsultacji u szefa zaufanej lakierni poleciłem, żeby nie lakierowali nic poza nowym elementem - niech się trochę postarają i dopasują kolor lakieru na wymienianym elemencie, a nie malują mi pół auta... Po miesiącu pierwszy odbiór. Element wymieniony (błotnik przedni prawy) był porysowany. Był również źle spasowany. Uszczelka od wymienianego reflektora wystawała na kilka milimetrów poza lampę i maskę. Okazało się także, że drzwi zostały częściowo pomalowane w celu spasowania koloru, wbrew mojemu życzeniu. Dwa tygodnie zajęła naprawa fuszerek. Odbierałem z czujnikiem lakieru, czy nie zrobili jakiegoś dziadostwa, ale niby nie.
Po porządnym umyciu okazało się, że lakier różni się trochę fakturą od fabrycznego (jest znacznie więcej tych błyszczących drobinek). Jako, że na tym etapie miałem już całkowity brak zaufania do tych cepów, pojechałem do zaufanego serwisu (tym bardziej, że po kilku dniach zaczęło mi coś grzechotać w bagażniku oraz auto "myszkowało" przy większych prędkościach).
I tu zaczyna się jazda :/ Mianowicie okazało się, że panowie po wymianie opony nie zrobili porządnie wyważenia i geometrii, czego efektem było rozbieżne ustawienie opon (kąt rozwarty między kołami z przodu) i poząbkowanie opon. dodatkowo, co mnie totalnie wku... okazało się, że ktoś rozbierał wcześniej klapę tylną (kombi), gdyż był użyty nieoryginalny zaczep, a grzechotanie było efektem pękniętego światła stopu. Samochód nie był serwisowany wcześniej nigdzie indziej, kupowany był również u nich. Nikt inny nie miał dostępu i nie mógł nic zrobić. Wcześniej nic mu nie dolegało.
Dzisiaj, gdy byłem przedłużać AC okazało się, że debile nie wpisali do kalkulacji składki zeszłorocznej, że mam alarm w samochodzie i jego wartość do ubezpieczenia była przez to niższa...
Także odradzam wszystkim zbliżanie się zarówno do salonu, serwisu jak i ubezpieczalni Krotoski-Cichy.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i życzę szerokości
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez adahuŚliwka K-ce niby nic ale wymienili ramki z tablic na swoje ,zrobili to nieudolnie i bez mojej zgody ,zaowocowało to spacerem w poszukiwaniu blach.Pisał Sebastian
Komentarz
-
-
nie spapraliAle przywiozłem bańkę oleju 5l to mi wlali całe 5 mimo, że instrukcja wskazuje na pojemność 4,6l. Umyli auto i wyprowadzili na zewnątrz (styczeń) - wejść się nie dało (myślałem, że uszczelki z drzwiami powyciągam) i lusterka zamarzły (po złożeniu obracały się o 180° czyli kładły w przeciwną stronę). Wymieniałem u nich też uszczelki w drzwiach to najpierw się umówiłem telefonicznie, jak przyjechałem to mi powiedzieli, że nie mają mnie w rozpisce :evil: . Później odesłali do blacharni. W blacharni trzeba czekać na uszczelki + termin na za tydzień a ja na dniach na wakacje prawie 3000 mam zrobić znowu :evil: ... Ale uszczelki dobrze zrobili, już nie hałasują.
Pisał Sebastian
Komentarz
-
-
SS, jak jest z rabatami w ASO kazdy wie ale + im sie nalezy.
Jak dla mnie z cenami u marszalka jest cos nie tak. Szukajac poprzedniej OII FL z 1,6 MPi znalazlem u Marszalka wersje z fabrycznym LPG. Cena jaka musialbym zaplacic wtedy tj. XII 2010 r. to 74000 bez zadnych negocjacji. Ostatnio przejezdzajac przez Cz-we wstapilem i zapytalem o felgi stalowe do OI ceny juz nie bede pisal bo jest z kosmosu.
Komentarz
-
-
Jeśli chodzi o Poznań to ja nie polecam również ASO Porsche Obornicka (dawny SUNNY), zarówno pod kątem serwisu, jak i sklepu.
Co do samych sprzedawców, to bywa różnie, więc nie mogę jednoznacznie polecić lub zanegować.
Jeśli chodzi o serwis, to swego czasu bardzo "fachowo" zdiagnozowali usterkę. Nie chcę się wdawać aż tak w szczegóły, więc w skrócie napiszę, że nie potrafili odnaleźć przyczyny dwukrotnego ubytku płynu chłodniczego - łatwiej było im ze mnie robić idiotę. A przyczyną była nieszczelna pompa wody - znalazł to dopiero drugi serwis.
Jeśli chodzi o sklep, to zamówiłem jakąś pierdołę, która miała być do odbioru na następny dzień. Dwukrotnie - w tym na następny dzień - pytałem, czy mogę odebrać: "tak, oczywiście".
Przyjeżdżam - części nie ma.
"Bo wie Pan, to kolega zamawiał, nie ja... To kolega z Panem rozmawiał, ja w sumie nie wiem".
Czyli ogólnie wszyscy są winni tylko nie ja.
Skwitowałem to tylko sformułowaniem, że mnie nie obchodzi, czy to pan, czy kolega, ja postrzegam ASO jako całość i jeśli nie potrafią zapanować nad tak błahą sprawą, to nie zamierzam już być waszym klientem.
Usłyszałem, że mogę zgłosić skargę, na co odpowiedziałem, że większym bólem będzie dla nich, jak pieniądze będę zostawiał gdzie indziej.
Podjąłem jeszcze trzecią próbę w postaci odstawienia auta w rozliczeniu... I tu również porażka. Z miłym tonem chcieli mnie orżnąć na ok. 15 tys. zł.
I tak się skończyła definitywnie moja przygoda z ASO PORSCHE OBORNICKA SUNNY.
Obecnie wolę zamówić auto na drugim końcu Polski niż w którymkolwiek salonie w Poznaniu (w salonie na Unii Lubelskiej sprzedawca od razu się poddał, a na Głogowskiej sprzedawczyni w ogóle nie znała konfiguratora i felgi 17. calowe za dopłatą 800zł według konfiguratora, chciała mi wcisnąć za... ok 3 tysie).
Tacy są "menedżerowie" w ASO w Poznaniu.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez SSnie spapraliAle przywiozłem bańkę oleju 5l to mi wlali całe 5 mimo, że instrukcja wskazuje na pojemność 4,6l. Umyli auto i wyprowadzili na zewnątrz (styczeń) - wejść się nie dało (myślałem, że uszczelki z drzwiami powyciągam) i lusterka zamarzły (po złożeniu obracały się o 180° czyli kładły w przeciwną stronę). Wymieniałem u nich też uszczelki w drzwiach to najpierw się umówiłem telefonicznie, jak przyjechałem to mi powiedzieli, że nie mają mnie w rozpisce :evil: . Później odesłali do blacharni. W blacharni trzeba czekać na uszczelki + termin na za tydzień a ja na dniach na wakacje prawie 3000 mam zrobić znowu :evil: ... Ale uszczelki dobrze zrobili, już
Ja akurat mam o nich dobre zdanie. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do wykonanej usługi. Przy ostatniej wizycie na terenie ASO padł mi przegub wewnętrzny. Bez słowa dostałem gratis auto zastępcze do momentu naprawy mojej Skody.
Komentarz
-
Komentarz